Villa dei Misteri, 1984
Naga stopa wydyma się nagle, fałda obnaża nóż przecinający własny brzuch. Przybite do ściany chusty wiszą jak obdarte ze skóry ofiary, czerwone nitki wysupłują się z ran. W mgnieniu oka pokój wypełnia się widmami, w mgnieniu oka można je zwinąć – te przenośne bóstwa, lary i penaty, ikony. Przywodzą mi na myśl Obdarcie ze skóry Marsjasza. Płótno Tycjana przedstawia historię satyra, który odważył się wyzwać Apolla na muzyczny pojedynek, przegrał i został obłupiony ze skóry przez zazdrosnego boga. Jest to dziwny obraz. Liryczne szczegóły – zapał boga czy ekstaza na twarzy skrzypka – kontrastują z brutalnymi faktami – krwawiącym ciałem, kubłem krwi, pieskiem zlizującym krew – i dobrze oddają nastrój dzieł Ewy Kuryluk: zarazem poetyckich i budzących grozę.
Edmund White, znany amerykański pisarz i krytyk, jest profesorem literatury na uniwersytecie w Princeton. To cytat ze wstępu do katalogu wystawy Ewy Kuryluk w nowojorskiej galerii Art in General w 1984 roku.
|